niedziela, 17 listopada 2013

Nie mam się w co ubrać!



Lata kompulsywnych zakupów zaowocowały sryliardem koszulek, spodenek, spodni i bluz w mojej szafie. Gdy jednak mój mózg przejmie kontrolę nad emocjami i zapytacie mnie o zdanie to powiem, że początkująca biegaczka potrzebuje DZIESIĘCIU elementów garderoby. Yhym. Dziesięciu. Tak Misiu, kłamałam, gdy mówiłam, że MUSZĘ mieć kolejne specjalistyczne legginsy, tym razem przystosowane do biegania w wietrzne dni przed zachodem słońca. Co powinno znaleźć się w Twojej szafie?


  1. Buty – na początek wystarczy jedna para. Nie musisz mieć butów na każda okazję. To znaczy MUSISZ ale NIE POTRZEBUJESZ. Zastanów się w jakiem terenie planujesz biegać i wybierz, z pomocą doświadczonego sprzedawcy jedną, dobrą parę. Na widok kolorowych pięknych modeli od razu zapragniesz czegoś na zmianę i butów startowych, ale powstrzymaj się. Posłuchaj zakupoholiczki – na początku nie warto. W buty inwestuj mądrze – nie kupuj najnowszych kolekcji, ale nie oszczędzaj, gdy planujesz biegać dużo i długo.
  2. Skarpety – dopasowane bezszwowe lub z możliwie płaskimi szwami, ograniczonymi do minimum. 

  3. Krótkie spodenki – przydadzą się latem. Mają być lekkie i przewiewne. 

  4. Długie biegowe legginsy – przydadzą się przez cały rok. To nie jest moda – to wygoda. Nikt przy zdrowych zmysłach nie wbija się opinające gacie z lycry. Niech mają odblaski i kieszonkę na klucze czy monety. 

  5. Stanik sportowy – jako, że nie posiadam biustu utrudniającego funkcjonowanie to na temat staników sportowych wiem niewiele. Kupuję te z H&M, gdy są w promocji lub szukam tanich staników w outletach. Właścicielki biustów zachęcam do skorzystania z usług bra-fitterki. 

  6. Koszulka z z krótkim rękawem lub bez rękawów z oddychającej tkaniny

  7. Longsleeve termoaktywny – coś, co będzie trzymało ciepło i odprowadzało wilgoć. To nie musi być najdroższa turystyczna bielizna na świecie – ma być obcisłe i szybkoschnące. 
     
  8. Bluza lub ocieplany longsleeve. Lubię bluzy biegowe z przedłużanymi rękawami i otworami na kciuki. Fajne bluzy na chłodne dni znajdziesz w Decathlonie i w Sklepie Biegowym

  9. Kurtka od wiatru / deszczu – moja chroni tylko przed wiatrem i z doświadczenia wiem, że przed deszczem nie uchroni Cię nic prócz dachu nad głową. Przeczekaj w domu burzę z piorunami lub licz się z tym, że zmokniesz. 

  10. Rękawiczki i coś na głowę – to są dwie rzeczy, ale w sumie jedna, bo na pewno masz je w szafie w ilości nieskończonej.

Ja, geniusz matematyczny, policzyłam, że z elementów na powyższej liście możemy stworzyć wiele zestawów na różne biegowe okazje. Nie wiem ile, ale na pewno wiele.


    Czego nie potrzebujesz na początek?
  1. Zimowych legginsów (będą niezbędne, gdy postanowisz biegać zimą dłużej niż godzinę)
  2. Kurtek wszystkomających za milion złotych w wersji zimowej, wiosennej, letniej i jesiennej
  3. Osobnej pary butów na zimę, na deszcz, na noc, na śnieg
  4. Komina na szyję - wystarczy dobra bluza z golfem, stójką lub kapturem
  5. Skarpet/opasek kompresyjnych
  6. Zegarka z gps - wiele telefonów obsługuje darmowe aplikacje do pomiaru czasu, dystansu, tempa
  7. Pulsometru - zamiast tego lepsza jest gadatliwa koleżanka, dzięki której nie przyspieszysz
  8. Paska z bidonami - nigdy nie miałam i nie kupię
  9. Paska na żele energetyczne - że co?
  10. Specjalistycznych słuchawek - bez przesady
  11. Plecaka - nie rozumiem idei biegania z plecakiem. Co w nim nosić - kanapki?
  12. Latarki - czołówki
  13. Przeciwsłonecznych okularów sportowych - no może kiedyś się skuszę...
  14. Wielu innych rzeczy stworzonych tylko po to, byś wydawała pieniądze

Ubieraj się adekwatnie do pogody – im częściej biegasz, tym lepiej jesteś w stanie oszacować temperaturę i dobieranie stroju nie będzie problemem.

UPAŁ – obowiązuje zasada „im mniej tym lepiej” i ochrona przed słońcem w postaci filtra
  • wersja dla odważnych – stanik + spodenki
  • wersja dla skromnych i tych bez kaloryfera na brzuchu – koszulka + spodenki

CHŁODNIEJSZE LETNIE WIECZORY - nie ma zasad, ma być ładnie. Szczególnie, gdy wybierasz się deptakiem do Sopotu
  • legginsy + koszulka

WCZESNA JESIEŃ /JESIEŃ /PÓŹNA JESIEŃ – wyjdź na balkon i zobacz w jakich strojach chodzą ludzie na ulicy. Na balkonie masz odczuwać chłód – w czasie biegu rozgrzejesz się do czerwoności
  • legginsy + longsleeve
  • legginsy + longsleeve + koszulka na wierzch
  • legginsy + longsleeve + koszulka + spodenki (gdy marznie mi dupsko)
  • legginsy + longsleeve + ortalion (gdy wieje)
  • legginsy + longsleeve + koszulka + spodenki + czapka

ZIMNA ZIMA - bądź widoczna! Odblaski, jaskrawe elementy stroju to podstawa.
  • legginsy + longsleeve + bluza biegowa + spodenki + czapka i rękawiczki + kurtka

NA KONIEC KILKA CENNYCH RAD ZAKUPOHOLICZKI 
  • Kupuję ubrania wtedy gdy są tanie, nawet gdy wydaje mi się, że ich nie potrzebuję. Ubrania do biegania po kilkudziesięciu użyciach śmierdzą potwornie, mimo regularnego prania w 60 stopniach i suszenia na wietrze o sile 10 w skali Beauforta. Wiem, wiem – dziewczynki się nie pocą i nie puszczają bąków, ale z biegaczkami bywa różnie.
  • Nie czekam aż rozpadną mi się buty – gdy widzę przecenione biegówki to biere, niech czekają na swoją kolej
  • Kupuję kolorowe ubrania – mam pewność, że jestem widoczna. Może i wyglądam jakbym uciekła z Tworek lub Kocborowa, ale mam pewność, że auta omijają mnie szerokim łukiem.
  • Gdy jest zimno ubieram się warstwowo – zamiast jednej grubej bluzy zakładam 3 cienkie warstwy – powietrze między nimi nagrzewa się i izoluje. Ważne jest to by pierwsza warstwa było szybkoschnąca i przylegała do ciała. 
  • Ubrania biegowe mają być sztuczne – jeżeli na metce widzisz poliester z domieszką elastanu lub lycry – jest git. Trzymaj się z daleka od bawełny.

Pomogłam?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz