Mam listę ulubionych słów. Np. "ochędożyć","gargantuiczny".
Albo takie słowo jak "wałkoń". Albo "mitrężyć"!
W kategorii słów związanych z bieganiem na pierwszym miejscu, od
lat niepokonana "życiówka". Zaraz za nią "kontuzja",
"pronacja", "czołówka" i "kadencja".
Za pomocą tych kilku słów plus stosunkowo niewielu czasowników i
partykuł można spokojnie napisać dialog biegaczy:
- Jest życiówka?
- Nieee...kontuzja
- Ale co, pronacja?
- Nieeee, zmiana kadencji
Albo taki dialog na starcie biegu:
- Będzie życiówka?
- Nieee...kontuzja
- Taaa. Dwójka?
- Nie, czwórka
I przysięgam, nie słyszałam jeszcze by na starcie biegu ktoś
opowiadał z wielką pewnością siebie o tym, że jest świetnie
przygotowany. No cóż, ja też nie jestem.
Kontuzję dzielę na dwa rodzaje w zależności od tego czy wiem skąd
się wzięła. Opiszę najciekawsze przypadki nie podając danych
osobowych kontuzjowanych jako że jesteśmy w Internecie.
WIEM SKĄD TA KONTUZJA!
Główną nagrodę wygrywa kolega, który grał w Diablo i zerwał więzadło krzyżowe.
Inny schodził z piwem do
piwnicy i „coś mu się stało w plecy”.
Jeszcze inny (nota bene profesjonalny sportowiec) uszkodził
kręgosłup kipując peta w popielniczce.
Ostatnio kichnęłam i coś mi strzeliło pod łopatką. Dwa dni nie
mogłam oddychać!
Na spacerze pociągnął mnie pies – tydzień na Olfenie.
Na kontuzję z kategorii "wiem skąd" mam co prawda tylko
jeden sposób, ale za to sprawdzony w warunkach bojowych przez
elitarnych komandosów:
R.I.C.E
Pod tym skrótem kryje się : rest,
ice, compression, elevation. Więc okład żelowy w ruch, pilot od tv
do ręki i nózia do góry. Będzie dobrze!
NIE WIEM SKĄD SIĘ WZIĘŁA...
Czyli na pewno od biegania, ale niekoniecznie. Równie dobrze może to być hipochondria albo zaburzenia osobowości wiązki B. Wtedy R.I.C.E nie pomoże.
Już niedługo, 17 maja stanę na starcie I edycji PZU Maraton
Gdańsk. Kontuzjowana i skonfundowana, w towarzystwie równie
kontuzjowanych i skonfundowanych kolegów. Przez pierwszą dyszkę
będziemy się zapewne licytowali "kto ma gorzej" a potem
przestaniemy gadać bo brak długich wybiegań i nasze żałosne
przygotowania w postaci "nie biegania" zrobią swoje i nierówny oddech uniemożliwi
konwersację. Ale i tak będzie zabawa!
A Tobie co dzisiaj dolega?