środa, 18 czerwca 2014

Powody by nie biegać


Mój znajomy, w ramach leczenia zgodnego z naturą, stosuje czosnek na każdą dolegliwość, a na moje argumenty "Nie zjem czosnku, bo nie chcę śmierdzieć" odpowiada - "Luz, po dwóch dniach nie będziesz czuła".  
Chciałam jakoś błyskotliwie i dowcipnie przejść od tej anegdoty do biegania, ale czuje, że sens gdzieś mi umyka i coraz mniej jestem śmieszna, więc chyba zacznę tłumaczyć o co mi chodzi zanim ten suchar zacznie żyć własnym życiem. Otóż - jak się człowiek naje czosnku, cebuli i ryby to trochę się wstydzi aromatów, które roztacza mimo, że SAM nie czuje, że capi. Czego się wstydzi? Tego, że inni przez niego poczują dyskomfort.

Z bieganiem jest podobnie.

Chciałabym biegać ale się wstydzę bo:

Głupio wyglądam jak biegam
Jestem za gruba/gruby – od razu się domyślą, że się odchudzam
Trzęsie mi się tyłek
W moim mieście, wsi, dzielnicy nikt nie biega
Będą się na mnie patrzeć
Będą komentować
Będą się ze mnie śmiać
Dostaję zadyszki po 500 metrach
Jestem amatorką/amatorem

Myślałam o tym, by udzielić kilku wybitnie mądrych rad i wskazówek, ale wiesz co? To bez sensu. Totalnie bez sensu. Bo ten wstyd jest irracjonalny. Bo kto tak naprawdę ma problem? Ty czy oni?
OLEJ TO.


2 komentarze:

  1. Olałam :) Biegam .... Czuję się OK i w dupie mam komentarze "DOKĄD SIĘ PANI ŚPIESZY" "MOŻE PODWIEŹĆ AUTEM WYGODNIEJ" i już wieś się przyzwyczaiła że wychodzę biegać i często biega ze mną pies a dokładnie psica (nie lubię określenia suka nawet w stosunku do psa) bo na znajome nie ma co liczyć . Chociaż muszę się przyznać że początkowo wychodziłam pod osłoną nocy .... Pozdrawiam
    http://jagabiegaczka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopinguję! Niech się wstydzą Ci, co nie biegają ;)

    OdpowiedzUsuń