Tak się zastanawiam...Co ze mną nie tak? Może mam dziurę w spodenkach, której nie
zauważyłam i świecę kroczem dając radość całej okolicy? Może
wyglądam jakbym potrzebowała pomocy? Może mój styl biegania jest prowokacyjny w jakimś zwyrolskim słowa tego znaczeniu?
Jedno jest pewne – przyciągam na trasie
specyficzny typ adoratorów. Zaczepia mnie każdy menel, na mój
widok zatrzymują się dostawczaki wypakowane robotnikami, trąbią
na mnie kierowcy TIRów. I nie miałabym nic przeciwko jeśli
pomachałby mi jakiś przystojny biegacz mijający mnie nad morzem,
ale oni totalnie mnie zlewają. Zaczepiają mnie tylko panowie
bezzębni, z wąsami, z browarem w ręku i psem przywiązanym do
ławki. Nietrzeźwi dresiarze. Turyści z okolicznych wsi. Parkowi
tubylcy. I ten ich nieśmiertelny zestaw zaczepek na podryw i
przykucie mojej uwagi... dzisiaj TOP 6 amantów w kolejności
przypadkowej plus pobieżna analiza ich zachowań.
Zwierzęta – wydają z siebie samogłoski, gwizdy i inne ryki
"Eeee", "Ooooo", "Aaaaa", "Uuuuuu".
Chodzi o to bym doceniła zainteresowanie i chociaż spojrzała w
stronę adoratora. Najlepiej nie patrzeć
Marzyciele - myślenie życzeniowe kierowane do kolegi z ławki,
lecz wypowiedziane tak głośno bym słyszała "Te, pacz, z tą
bym pobiegał"
Samarytanie – oferują pomoc na trasie "Może podwieźć"?
Ciekawscy – muszą wszystko wiedzieć "Gdzie się tak
śpieszy"?
Komedianci – odrywają się od grupy kolegów i robią taki
"dowcip", który polega na tym, że gotowi są biec obok
nawet przez 50 metrów, co wyraźnie ich śmieszy. HA HA HA
Trenerzy – "Szybciej, szybciej!", "Dajesz, dajesz!"
Oprócz wyżej wymienionych są jeszcze szczerzy Kibice - panowie
autentycznie mili, którzy pytają o zdrowie, powody dla
których biegam, życzą miłego dnia. Kierowcy autobusów, którzy
widząc mnie we wstecznym lusterku czekają na przystanku z otwartymi
drzwiami... Dla nich buziolki i pozdrowienia.
Chcesz poderwać biegaczkę? Nie gwiżdż, nie krzycz, nie trąb, nie
dotykaj.
Zacznij biegać ;)
ta...... licz na to :) To jest to co Ci wczoraj pisałam - już nie reaguję na teksty typu "PODWIOZĘ AUTEM" "GDZIE SIĘ TAK PANI ŚPIESZY" "BABA W DOMU POWINNA SIEDZIEĆ A NIE PO WSI LATAĆ " itp itd - inwencja twórcza nie zna granic :)
OdpowiedzUsuńNie jesteś sama . Ja też przyciągam zwyroli . Co gorsze zdarza się to nie tylko w czasie biegu , ale również na trasie dom-praca-dom . Może Moniki tak mają ;)
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze policjanci, niby z troski jadą za mną. Do czasu aż się odwróce wk*wiona ;)
OdpowiedzUsuń