Czego
boi się biegacz w przeddzień maratonu? Biegacz boi się, że:
nie
wyśpi się i zaśpi
nie
będzie wiedział w co się ubrać
zapomni
numeru startowego
nie
zrobi porządnej kupy o poranku w dniu biegu
obetrze
się do krwi na udach lub sutkach
zabraknie
mu energii i się zatrzyma
podwinie
mu się skarpetka i porobią pęcherze na stopach
będzie
bolało
napotka
ścianę
XX
Maraton Solidarności przebiegłam w najlepszym towarzystwie na
świecie.
Nasz zespół liczył 3 osoby o niebanalnym poczuciu
humoru, a na każdego członka teamu przypadały 2,33 kontuzje, 0,33
mózgowego porażenia dziecięcego i 1,6 więzadła krzyżowego.
Założyliśmy bezpieczny wynik i opracowaliśmy plan biegu. Biec tak
wolno by się nie popsuć, a jednocześnie wystarczająco szybko by
nie wciągnęli nas siłą do smutnego autobusu z napisem "koniec
biegu". No i plan był taki, że wygrywam w kategorii KOBIECE
CZŁONKI NSZZ Solidarność.
I
wiecie co? I wygrałam.
W
związku z tym, jako niepokonana od 3 lat mistrzyni wśród żeńskich
członków mam kilka dobrych rad:
W
przeddzień maratonu odpoczywaj – nie angażuj się w zajęcia
ekscytujące, rób rzeczy nudne. Nie sprzątaj mieszkania, nie myj
okien, nie odwiedzaj "dawno nie widzianej rodziny" i nie
oglądaj horrorów. Leż, oglądaj seriale i jedz makaron. Spróbuj
wcześnie zasnąć. Jeśli nie możesz zasnąć wypij ziołową herbatkę
Zastosuj zasadę "NIC NOWEGO" - nie wprowadzaj ŻADNYCH
zmian w diecie czy stroju (sprawdzone jedzenie, przetestowana
koszulka, skarpetki i buty) Jeśli masz długie włosy uczesz się
tak jak zwykle
Maraton podziel na etapy i rozstaw znajomych by dopingowali Cię w
krytycznych momentach. Ja dzielę maraton na pierwszą dyszkę,
połówkę i 30-ty kilometr. Po 35 kilometrze mój umysł opuszcza
ciało i jest mi wszystko jedno – nie zauważyłabym nawet, gdyby
dopingowała mnie sama Królowa Matka w lawendowym kapeluszu.
Znajomi niech robią zdjęcia, podają Ci żele energetyczne i niech
krzyczą, że Cię kochają i że jesteś najlepsza i najlepszy.
Spakuj przed snem rzeczy, które potrzebujesz w czasie biegu.
Pierwszą połowę maratonu biegnij POWOLI. Myślisz, że biegniesz
powoli? Wydaje Ci się. Zwolnij. Bądź cierpliwy. Maraton to nie
sprint przez dwupasmówkę. Nie wierzysz?
Po 10
kilometrach byłam na 503 pozycji,
Po
półmetku zajmowałam 479 miejsce,
Na
30-tym kilometrze byłam 401-wsza,
Po 35
kilometrze – 330 - ta.
Na
metę wpadłam plasując się na 270 miejscu. Wniosek? 233 osoby
biegły zbyt szybko :)
Trenuj finisz i ubierz się ładnie ;)
Po
biegu nie zatrzymuj się. Jeśli to możliwe pójdź na spacer zanim
wsiądziesz a w autobus, samochód, tramwaj czy taksówkę. Weź
lodowaty prysznic – masuj nogi zimnym strumieniem. Zmęczone i
uszkodzone mięśnie potrzebują czasu na regenerację. Masaż
sportowy omijam z daleka. Pomaga mi natomiast końska maść
chłodząca i trzymanie nóg w górze. No i oglądanie zdjęć z
biegu.
P.S Nie
wyspałam się. Leszek zapomniał numeru. Łukasz przez cały poranek robił kupy za nas
wszystkich – to cud, że się chłopak nie odwodnił! Plastry nie
chciały trzymać się sutków. Podwinęła mi się skarpetka a nawet
obie. Bolało. Ściany nie było.
Jak miło. Idę pobiegać. Za godzinkę:)
OdpowiedzUsuń