A
raczej ZA NIĄ. Dziewczyna tak wyrwała, że prawie nam uciekła.
Gdyby nie to, że złapała po drodze kontuzję pewnie wbiegłaby na
metę po 54 minutach. Niestety oderwało się koło i trzeba było
zmienić technikę biegu.
Nie wiem kto bardziej zwariował - My czy pan Marek Łucyk, dyrektor GOSIR, który nam na to pozwolił... A może Ryszard Świlski - członek Zarządu Województwa Pomorskiego? Gardło mnie boli od darcia paszczy.
Zresztą, sami zobaczcie te emocje!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz