poniedziałek, 12 października 2015

O bieganiu i makijażu

Coś mi podpowiada, że nie zrobię kariery jako biegowa szafiarka. Ciężko podkręcić strój treningowy akcesoriami, że o kapeluszach nie wspomnę więc nie pozostaje mi nic innego jak spróbować sił jako guru piękności. Specjalnie dla Was chłopcy i dziewczęta: recenzja kosmetyków z wyższej półki i test makijażu sylwestrowego. Miał być operowy ale zbastowałam z brokatem widząc minę przerażonej Bułki. Nie nakleiłam też sztucznych rzęs z obawy, że Bułka ze mną w takim wydaniu nie pobiegnie przed zmrokiem.

Założenie testu było niekonwencjonalne jako i ja należę do zgoła niekonwencjonalnych osób.

Polecieć pod górkę w trzywarstwowej tapecie i sprawdzić czy po powrocie do domu nadal będę seksi i czy mój chłopak szarpałby mnie jak Reksio szynkę. Czy może kazałby iść się natychmiast umyć.

W tym celu nałożyłam na twarz za pomocą niezliczonej ilości pędzelków następujące kosmetyki w następującej kolejności:
  • baza do powiek Primer Potion Urban Decay
  • podkład MAC Studio fix fluid 
  • żel do brwi INGLOT brow liner gel
  • cienie z paletki NUDE Urban Decay w kolorach toasted, hustle oraz half baked
  • eyeliner w żelu Maybelline
  • wszystkorobiący tusz Lancome Grandiose
  • róż MAC
  • korektor Benefit o profesjonalnej nazwie Erase Paste

Generalnie wyszło nieźle, makijaż skutecznie zatuszował rysy twarzy a moja masa wzrosła o dobre pół kilo. 

Po godzinie przestałam nawet notować czy przyglądają mi się przechodnie. Generalnie po godzinie przestałam notować cokolwiek ponieważ Bułka przeciągnęła mnie bezlitośnie przez wszystkie górki w okolicy.
Czy się rozmazałam?  

PRAWIE NIE


Podsumowując:
Po piętnastokilometrowym biegu wyglądałyśmy z Bułka, moim skromnym zdaniem, lepiej niż panny wracające z sopockich melanży eskaemką o 3.24. Może dlatego, że nie miałyśmy wymiocin na włosach.
Eyeliner nie przesunął się nawet o milimetr, na podkładzie zalśniły kropelki potu a tusz do rzęs lekko się odbił nadając efekt "smokey eye". 

Jeśli więc nie biegasz ponieważ uważasz, że nie można biegać w makijażu to zacznij. Można. Przetestowane. Jedyne czego nie polecam to używanie błyszczyka - w czasie plucia na chodnik klei się i rozmazuje. 

Pamiętaj tylko aby po treningu całe to zło zmyć z twarzy. 



1 komentarz:

  1. Dziś dzień to pierwszy dzień kiedy natrafiłem na Twój blog i czytam i czytam i czytam wszystko co nspisałaś ! Masz niesamowity luz i poczucie humoru już jest twoją fanką od dziś- pozdrawiam Nadja

    OdpowiedzUsuń