Nie oszukujmy się –
większość z nas rozpoczyna przygodę z bieganiem, by zmienić swoje
ciało. Nikt nie wychodzi na pierwszą trzyminutową przebieżkę w
swoim życiu mając w głowie myśl o przebiegnięciu maratonu i biciu rekordów życiowych. Aby
oszczędzić wam wielu rozczarowań przygotowałam krótkie
podsumowanie zmian, których możecie oczekiwać.
STOPY
Jako biegaczka zapomnij o
pięknych stópkach. Matko boska i Jezu Chryste. Twoje stopy będą
mapą wszystkich biegów w niedopasowanych butach i skarpetach. Po
pierwszym maratonie stracisz pewnie ze dwa paznokcie, a pęcherze
będziesz leczyła dobre dwa tygodnie. Dorobisz się hallux rigidus i
dziwnych odcisków w rozmaitych kolorach. Pedi obowiązkowo raz w
tygodniu. Niech cię pocieszy tylko to, że gdybyś trenowała
pływanie miałabyś na nich dodatkowo grzyba i brodawki.
NOGI
Tutaj same plusy!
Szczupłe, smukłe nogi to zasługa biegów długodystansowych, które
przede wszystkim rozwijają czerwone włókna mięśniowe –
wolnokurczliwe, o malej średnicy. Chyba, że masz moje geny, które
sprawiają, że nawet przy diecie i codziennych długich treningach
wyglądam jak niemiecka panczenistka. Ale ogólnie na plus. Nie można
nie kochać nóg, które biegają maratony.
POŚLADKI
Im więcej podbiegów i
schodów na trasie tym mniejszy, bardziej okrągły i wyżej
zamontowany tyłek.
BRZUCH
Bieganie redukuje tkankę
tłuszczową więc Twój brzuch będzie Ci za to wdzięczny. Jeżeli
do długich dystansów dodasz ćwiczenia w domu – stabilizację w
podporze, brzuszki, wznosy nóg to kratę masz jak w banku.
KLATKA PIERSIOWA
Z pełną premedytacja nie
używam słowa "piersi". Otóż bieganie jest najtańszym
sposobem na redukcję biustu. Jeśli bozia nie obdarzyła cię dużymi
melonami a średniej klasy i wielkości cycem to pożegnaj się z nim
już teraz, bo problem z wyborem bielizny masz z głowy, tak jak ja.
Pozostanie Ci zachwyt nad sportowymi stanikami na dziale dziecięcym.
To dotyczy również mężczyzn. Wasze moobsy znikną.
TWARZ
I tutaj pojawia się
największy problem... Za młodzieńczy wygląd twarzy odpowiedzialny
jest tłuszcz. Tłuszczu niestety nie można przepchnąć z pośladków
na twarz domowymi sposobami więc w pewnym momencie, szczególnie,
gdy metryka mówi, że masz 30+, staniesz przed poważnym dylematem
: "twarz czy tyłek". Co wybrać? Sama nie wiem...
Najważniejsze jest to,
aby chronić twarz wysokimi filtrami latem i ochronnym kremem zimą,
dzięki temu nie będziesz wyglądała jak sprzedawczyni jajek z
targowiska.
Lecz najważniejsza zmiana
to ta w twoim MÓZGU.
Dzięki niej, nawet gdy
jesteś spocona, śmierdząca i masz szron na wąsach po niedzielnym,
zimowym wybieganiu czujesz, że jesteś Królową Piękności i
Intelektu.
To dlatego po 10 kilometrowym biegu
będziesz przekonana, że masz IQ 180 i powinni przyjąć cię do
MENSA.
Bieganie to moc
pozytywnych neuroprzekaźników – endorfin, noradrenaliny,
serotoniny. I te fale alfa.....
Jest moc!
już stałam się fanką Twojego bloga, świetnie piszesz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) To dla mnie olbrzymia motywacja!
Usuńnajlepsze ;) <3
OdpowiedzUsuń