czwartek, 9 maja 2019

Jak biegać z wózkiem?

Urlop macierzyński. Ktokolwiek nazwał to urlopem był niespełna władz umysłowych.

Każda matka wracająca po „urlopie” macierzyńskim do pracy musi się zmierzyć z serią pytań dotyczących tego czy: karmi, czy już wróciła do formy, czy wypoczęła, czy ogarnęła, kiedy drugie/trzecie/piętnaste oraz z moim ulubionym pytaniem:

A z kim zostało dziecko?!

Ja postanowiłam podejść do tego pytania jak do zadania testującego kreatywność i wymyślałam co rusz nowe odpowiedzi: 
nie wiem, 
zostawiłam jakiemuś facetowi na parkingu, 
poszło do przedszkola, 
chyba w domu i tak dalej… 
Najbardziej jednak szokowała odpowiedź zgodna z prawdą: jest z rodzonym ojcem
Czy Ciebie też pytają z kim została Anka? – zagaduję konkubenta. No co ty – odpowiada – przecież wiadomo, że z tobą. 
Zabrnąwszy w temat nieco głębiej okazało się, że nikt również nie pyta go o to „jak on teraz będzie biegał”, „kiedy znajdzie czas na treningi” i nie sugerował, że „teraz to już chyba nie będzie biegał” a życie jego zakończyło się bezpowrotnie. Dlatego też wybaczcie Panowie, tekst ten kieruję do Dziewczyn, bo to one bardziej niż Wy potrzebują wsparcia. Co nie znaczy, że nie możecie czytać dalej.

CZY BIEGANIE Z WÓZKIEM JEST DLA CIEBIE?
Nie wiem! I Ty nie będziesz wiedziała dopóki nie spróbujesz. 

Kiedy? 
Ważne jest to, by dać sobie i dziecku trochę czasu. Co to znaczy „trochę? Wózki biegowe to zazwyczaj typ „spacerówki” i wszyscy producenci sugerują, by wozić w nich dzieci po ukończeniu przez nie 6 miesięcy. Fizjoterapeuci idą o krok dalej i sugerują, aby poczekać aż dziecko zacznie siadać. Z drugiej strony spacerówka rozkłada się do pozycji leżącej więc nawet kilkumiesięczny bobas będzie w niej bezpieczny. Na pewno nie zalecałabym biegania z noworodkiem i coś mi podpowiada, że oszczędziłabym nadmiaru bodźców dziecku w tak zwanym „trzecim trymestrze”. 

Rada dla Ciebie: znasz swoje dziecko najlepiej na świecie więc je obserwuj bacznie. Jeśli nie reaguje dobrze (wydaje się być nerwowe, pobudzone, płacze pod koniec dnia pełnego wrażeń – odczekaj). Jeżeli możesz biegać i nie ma przeciwskazań, by spędzać czas w ten sposób z bobaskiem (tu podpowie zapewne fizjoterapeuta dziecięcy) to nie pozostaje nic innego jak wybrać odpowiedni sprzęt. Czy potrzebujesz wózka biegowego? TAK. Chociaż może to być też przyczepka. O dwóch wózkach z których korzystałam możesz poczytać we wcześniejszych postach. 



ZALETY BIEGANIA Z WÓZKIEM:

  • Brak ograniczeń – możesz biegać wtedy kiedy chcesz i kiedy czujesz się najlepiej a nie wtedy, gdy uda ci się zorganizować opiekę dla Dzidziusia. 
  • Niezależność
  • Fejm na dzielni
  • Podziw spacerowiczów
  • Nowe bodźce treningowe
  • Czas z dzieckiem (jakby tego czasu było mało w domu, co? LOL)
  • Większy wydatek energetyczny w czasie biegu = ciastki
  • Jakaś taka...wolność mózgu



KNOW – HOW CZYLI TROCHĘ TEORII.
Kinematyka biegu z wózkiem i bez wózka – co się zmienia w czasie biegu z Dzidziutkiem?
O'Sullivan z kolegami przebadali grupę biegaczy. Niewielką co prawda, ale biorąc pod uwagę wszystkie CZTERY badania naukowe dotyczące biegania z wózkiem to należy im się za to medal. 
15 zawodników biegało 16-metrowy odcinek na hali z wózkiem oraz bez wózka w swoim komfortowym tempie treningowym (cokolwiek to znaczyło). Analizowano ustawienie tułowia i ruch kończyn dolnych. Wnioski? Wózek redukuje ruchy tułowia, zwiększa pochylenie miednicy i zmienia ustawienie bioder. Nie ma różnic w zakresie pracy kolan, kostek. Nie zaobserwowano także zmian długości kroku, kadencji czy długości kontaktu stopy z podłożem. Wnioski? Zadbaj o dodatkowe rozciąganie – kręgosłup, miednica, biodra szczególnie gdy poczujesz dyskomfort. Ha! Jeśli urodziłaś dziecko to pamiętaj, że ustawienie wszystkiego „tam na dole” (między innymi nachylenie miednicy i lordoza kręgosłupa) musi wrócić do normy. 

Czy jest różnica pomiędzy poszczególnymi technikami biegu? 
Ale jak to?! To są jakieś techniki?! Ano są. Nazwiemy je sobie tak, jak nazwali je Alcantara i Wall-Scheffler w swoim badaniu. 

JEDNA RĘKA (1R)
Trzymasz wózek jedną ręką a druga swobodnie pracuje. Rękę zmieniasz gdy się zmęczy lub w zależności od wypracowanego rytmu. Moja podstawowa technika. 
OBIE RĘCE (2R)
Wózek trzymasz oburącz. Nie lubię, ale wyniki badań mnie zaskoczyły.
PCHNIJ I GOŃ (PIG)
Pchasz wózek i do niego podbiegasz. Masz chwilę, dosłownie kilka metrów, na swobodny bieg. 

I teraz uwaga, trzymajcie się – technika ma znaczenie! 
16 ochotników biegło 800 metrów w swoim tempie używając wymienionych wyżej sposobów a wyniki badań porównano z grupą kontrolną biegnącą bez wózków. 
Biegacze z wózkami biegli wolniej a ich krok był krótszy. Nie było jednak różnicy w tętnie i wydatku energetycznym. Okazało się również, że technika biegu ma związek z długością kroku i tempem.

Techniki a wyniki
„Pchnij i goń” i metoda „jednej ręki” okazały się być najbardziej ingerujące w kinematykę biegu,  podczas gdy metoda „dwóch rąk” pozwala na zachowanie tempa i długości kroku podobnego do biegania beż wózka. Ha! Czyli można biegać poprawnie! Czym się kierować przy wyborze techniki?
Większość badanych preferuje metodę oburącz (2R) jako tę, która najmniej zaburza prawidłową technikę biegu. Metoda oburącz może być optymalna dla tych, którzy chcą biegać oszczędnie i ostrożnie – w sposób najbardziej zbliżony do biegania bez wózka. 
Metoda jednej ręki (1R) oraz pchnij i goń (PIG) z kolei będzie optymalna dla tych, którzy chcą poprawić wydolność i spalić trochę więcej kalorii. U mnie wygląda to tak: ważąc około 56kg i biegnąc przez godzinę w tempie 4’40 mogę spalić nawet sto kilokalorii więcej. 



Kalkulator znajdziecie TU


CZY MOŻNA POGODZIĆ PRZYGOTOWANIE DO ZAWODÓW I BIEGANIE Z WÓZKIEM? 

TAK. O tym jak biegam "na poważnie" z Anką, czy boję się, że ją ukradną, jak wygląda nasz współpraca, dlaczego bywa najlepszą trenerką oraz o potędze buły napiszę już niedługo. Wróćcie tu niebawem!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz