Człowieniu.
Bieg uliczny to nie olimpiada ani walka o złote kalesony.
Zdejmij
słuchawki
Rozejrzyj
się
Uśmiechnij
się
Pomóż
komuś, kto biegnie obok
Przybij
piątala dziecku
Podziękuj
kibicom
Pomachaj
policjantom
Prześlij
buziaka starszej pani
Albo
nie - przebiegnij tę dychę z zaciętą miną i walcz o „wynik”.
Narzekaj na fatalną organizację i brak technicznej koszulki. I
niech z Twoich ust nie schodzi słowo „życiówka”. I pytaj
wszystkich: JAKI CZAS? I narzekaj. Bo pod górkę. I na co te
zakręty. Bo trasa nudna, oklepana.
![]() |
fot. Maciej Apaciński /www.maratonypolskie.pl/ |
Pobiegliśmy
z Anką i było super. Nie mam pojęcia co działo się na mecie bo
oszalałam w euforycznym uniesieniu – pamiętam, że spiker
krzyczał, że ludzie dopingowali jak szaleni a Ania dała z siebie
wszystko i przeszła linię mety. SAMA.
A
tymczasem w USA, 31- letnia Tabatha Hamilton wygrała Chickamauga
Battlefield Marathon. I nic nie byłoby w tym dziwnego gdyby nie
fakt, że Tabatha przebiegła pierwszą połowę w 2:06:51 a drugą w
47:30. Mówi, że "zaczęła powoli", ale postanowiła
"pocisnąć drugą połówkę". Pocisnęła równo,
osiągając wynik o 11 minut lepszy niż rekord świata w
półmaratonie. Mężczyzn. Ojojoj. Chyba ktoś oszukiwał...
Więc
o co chodzi w tym bieganiu?
Po
co biegasz?